jesiencholia
z palonych traw. jestem dymem
wiolonczelowym legato
wnikam w nieboskłon gdy dęby
złotością stają do walki
przegrają zbrojne w cynober
żar przemieniając w uległość
wiatr zliże rany pokornym
a mgła rozjaśni żałobę
wgryziona w chmurne akordy
w oczy spragnione kontrastu
rozwiewam wszelkie nadzieje
na zmartwychwstanie czasu
https://youtu.be/uu9XbrtFKhI
autor
Wanda Kosma
Dodano: 2021-10-13 20:27:45
Ten wiersz przeczytano 2695 razy
Oddanych głosów: 70
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (37)
Zanurzyłam się w jesiennej melancholii i odczułam
bolesny smutek przemijania, utraty, ale i piękno w
tym, że dęby przegrywają walcząc do końca, i nadzieję
dla pokornych - miniony czas nie zmartwychwstanie, ale
takie wspaniałe wiersze przetrwają.
Pozdrawiam serdecznie.
Obłędnie piękny wiersz, Wando :-)
Bardzo dziękuję Państwu za obecność, ciekawe i
budujące komentarze, za głosy imienne i anonimowe.
Pozdrawiam Was serdecznie :)
Dotknęłaś metafizyki przemijania. Czas to mocarz
okrutny, a jesienne smuteczki osiadają na duszy jak
mgła poranna.
Pozdrowionka :)
myślę że jesień jest dana po to by doznać
wszechoświecenia
Powiem tym razem Wando, że smutnawo kończysz wiersz.
Dlaczego beznadzieją?
Jej nigdy nie wolno o tracić.
Znakomita poezja
Poezja nieosiągalna dla wielu Autorów Beja, do których
zaliczam też siebie.
Chylę czoła przed Twoim poetyckim talentem.
Taki to urok jest jesieni,
która szykuje nas do zimy,
czas do przodu szybko pędzi,
zatrzymać go nie potrafimy.
Jak zwykle piękny z wyższej półki wiersz Wando.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego wieczoru :)
Wiersz naprawdę wciągający i z przyjemnością się go
czyta :) Pozdrawiam serdecznie +++
Tak sobie pomyślałem,że dzisiejszy przegląd zacznę od
górnego "C" i dlatego wstąpiłem do Ciebie.Oczywiście
nie zawiodłem się.
Wszystkiego dobrego.
Jesienna melancholia harmonizuje życie i przyrodę,
pozwala ludziom zatrzymać się na chwilę, by zanurzyć
się w rozmyślaniu, choćby na nieuchronnym przemijaniu
czasu.
Zauroczona wierszem
pozdrawiam serdecznie :)
Wiersz odbieram w melancholijnym tonie. Rozbudzasz
wyobraźnię opisywanym jesiennym tematem.
Pozdrawiam
Marek
Piękna metaforyczna Poezja,
z walką przyrody w tle,
ale i z nadzieją na jej odradzanie...
Tytuł też mi się podoba, taki swoisty neologizm od
melancholii, msz.
Pozdrawiam serdecznie i jak zwykle z podziwem, Wandziu
:)
i tylko w jeżach nadzieja...pozdrawiam