Jesienią łatwiej o samotność
znów przyszła żalu władczyni
w sercu mym szarość zasiała
uśmiech złamany na dwoje
w myślach łez mokrych chmara
smutkiem paruję od czasu
brązowych ciężkich szalików
dających ciepło przyjemne
pogodzie melancholików
od westchnień mokre me dłonie
tak bielsze niż płatki śniegu
choć wokół tłum znanych ludzi
to wszyscy w szalonym biegu
znów gadam sama do siebie
noc zimna z wolna przemija
a rano kawę jesienną
wraz z samotnością wypijam
Komentarze (3)
jesień i samotność -smutne a piękne
Bardzo ładnie zrymowany wiersz, mimo smutnego klimatu,
doskonale się czyta...
Wiersz piękny, plusik dla ciebie.
Smutna jest ta samotność człowieka...