Jesienna aleja (kasztany)
poprawiony (pierwotny tytuł - Kasztany)
Pierwsze rdzawe zmarszczki noszą
kasztanowce.
Gubią już kolczaste, dojrzałe owoce.
Pękają zielone, rodzą się brązowe -
błyszczące kasztany o magicznej mocy.
Wracają wspomnienia, kiedy zbieraliśmy
błądząc w romantycznym zaciszu alei.
Bicie serca tłumił szelest złotych liści
-
jeszcze tak nieśmiały, jeszcze tak
niepewny.
Tyle dróg przebytych, przetrwanych
jesieni;
" kochany, lecą z drzew jak dawniej
kasztany" -
płyną znane słowa i tęskna melodia.
Ile jeszcze zbiorów - tego wciąż nie wiemy.
Komentarze (12)
pięknie o kasztanach i ich magii Wiersz pięknie
ułożony otwiera ciepłe wspomnienia Pozdrawiam :)
Ach! Lubie jesien i kasztany :)
Masz wyobraźnię, docierasz do zakamarków, bardzo mi
się podoba, pozdrawiam jesiennie, złoto:):):)
pierwsze rdzawe zmarszczki .. oryginalne okreslenie
pasuje do jesieni do zmian ,ktore ze soba przynosi
...wiersz nastrojowy delikatny i po prostu piekny
Oby te zbiry były jak najobfitsze i było ich jak
najwięcej
witaj, piękne wspomnienia związane z miłym
i kasztanami. bardzo miły i dobrze
napisany.pozdrawiam.
...tak szybko minęło lato już dojrzały kasztany...
wspomnienia i dzień dzisiejszy ubrany w łagodność i
ufność,pozdrawiam
Kasztanowce cieszą wiosną kwiatami
jesienią pięknymi owocami.
przemawiasz do wyobrazni, b ladnie
Melancholia i urok przyrody.....pięknie malujesz
słowami...metafory dodają zapachu w
wierszu.....brawo....
"Pierwsze rdzawe zmarszczki noszą kasztanowce" ładne
metafory