Jesienna chandra
Myślę, że nikogo nie zaskoczę,
że jesiennej szarugi nie znoszę.
Późnojesienne dni przynoszą
atmosferę przygnębiającą.
Panuje chłód silnym wiatrem
zdominowany.
Słońce rzadko przebija się
przez ciężkie czarne chmury.
Nastrój jest dołujący, ponury.
Odrętwiała siedzę przy oknie.
Obserwuję płynące po szybie
deszczu krople.
To łzy smutku, ranią moje serce.
W głowie dominują myśli smutne.
Pragnę, by do mieszkania
promienie słoneczne zajrzały.
Łzy beznadziei w radość
przemieniły.
Komentarze (8)
Też tak mam wole piękną pogodę.
Jesień potrafi zasmucić i nastroić melancholijnie, ale
również rozmarzyć kiedy słońce na niebie
Pozdrawiam serdecznie :)
Smutna ta aura. Też pragnę... Pozdrawiam serdecznie:)
smutno tu ...bardzo smutno ...
Słońce wnosi radość. (ale dobra kawa z przyjaciółmi,
bej, kino- potrafią poprawić nastrój)
jesień tak nastraja, minie,,,pozdrawiam:)
Urokliwie z przyjemnością...
:)
Pozdrawiam.
Jeśli się szarugi nie znosi,
to ją trzeba troszeczkę polubić.
Znaleźć coś, co jest godne tego,
by się od niej czegoś nauczyć.
Pozdrawiam serdecznie :)