Jesiennie
lubię długie milczące wieczory
co opływaja mokrą ciemnością
i ślady za światłem chłodnej tęsknoty
wysnute z warkoczy babiego lata
i lubię marzenia w samotności
odlatujące na łabędzich skrzydłach
we mgle przydrożnej skąpane
tęsknoty przedsennej godziny
pielęgnuję ze starannością nabytą
od pożółkłych wrześniowych liści
autor
Evella
Dodano: 2007-10-07 22:12:22
Ten wiersz przeczytano 636 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.