jesiennie
jesień dżdżysta
oskarżana
o smutek i przygnębienie
jesień zimna
zabiera
nagość i słońce
jesień pochmurna
niczym czarna odchłań
wciąga
w stan uśpienia
jesień mokra
odbiera energię i nadzieję
lato dopiero za rok
jesień, jesień złota
przekornie
wyznam
pozwalasz mi
tęskić i marudzić
narzekać i płakać
leżeć i słuchać
marzyć
jestem sobą
ubieram ciepłe kapcie
parzę herbatę z imbirem
zakopuję sie
pod stertą liści
jesień nastała
Komentarze (5)
Słysząc jesienne myślę, znów wzrok mi się popsuje i z
wiosny mocniejsze szkła
...jesień też fajna jest...trzeba umieć dojrżeć w
niej piękno...pozdrawiam serdecznie i zapraszam
No bez żartów - lato za pół roku z paznokietkiem. Mnie
też cieszą ciepłości ale pomarzyć, to jednak lepiej
wychodzi jesienią.
fajna ta Twoja jesień chociąż taka kapeyśna
Ładnie-jesiennie. Pozbyłbym się jedynie za dużej
ilości słowa "jesień", ale spoko. Twój utwór, który i
tak mi się podoba.