Jesienniejąc...
To bolesne znaleźć kogoś, by go zgubić,
Mieć marzenia które codzień bardziej
bledną.
Niczym liście kolorowe i jesienne,
Przeznaczenie strąca z drzewa codzień
jedno.
Kiedy wreszcie wymodliłam sobie ciebie,
wyśpiewałam w słowach psalmów
niezliczonych,
Kiedy wreszcie twoje ślady są przede mną,
Życie mówi stop i dosyć - gra skończona
A ty jesteś przecież tlenem w moich
płucach,
Jesteś czasem który rzeźbi moje wnętrze,
Jakże żyć bez ciebie mi i jakże kochać,
Jak bez ciebie, lecz dla ciebie tylko
pięknieć?
Komentarze (11)
Bardzo, bardzo na TAK. Zdecydowanie moje klimaty .
Pozdrawiam ciepło ;-)
Współczuję. Ludzie w naszym życiu pojawiają się i
znikają. Aż w końcu nikniemy i my. Jednak póki żyjesz
zawsze jest nadzieja, że jeszcze pojawi się ktoś inny,
dla kogo warto pięknieć...
Przepiękna, poruszająca serce poezja.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękna poezja, to prawda, że to bolesne, pozdrawiam
serdecznie :)
Wiersz, to piękna poezja!
ujmuje.
pozdrawiam, sael.:)
Perełka,
urzeczona,
pozdrawiam serdecznie:)
Przepiękny wiersz!
Pozdrawiam
Piękny wiersz
Pozdrawiam serdecznie
Nie zapominaj o azocie, 60% powietrza
ale szacun i głos mój jest twój
Takie wiersze o miłości czytam po kilka razy. Będę
więc wracał.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Pięknie piszesz o miłości.