Jesienny las
Leśną dróżką stąpamy cichutko,
Pożółkłe liście spadają leciutko,
Tkając kobierzec liśćmi złocisty,
W ten dzień jesienny słońcem świetlisty.
Sypią się liście wprost na poszycie,
To po przymrozku skrzącym o świcie.
Barwy jesieni okryły drzewa,
Lecz już nam ptaszek dziś nie zaśpiewa,
Tylko dzięcioły w rytm wystukują,
Pod korą jadło swe odnajdują.
Robiąc zapasy przed zimą srogą,
Nie słyszą nawet, kto idzie drogą.
Jesień usypia leśne ostoje,
Tuli przed zimą błogim spokojem,
Drzewa i krzewy ciszą ogarnia,
Pełna zapasów leśna spiżarnia.
Grzybów bez liku las Ci oddaje,
Na krzewach owoc wciąż pozostaje.
Żywicą pachnie jeszcze wokoło,
Jeszcze szeleszczą liście wesoło.
A babie lato iskrzy do słońca,
Rysując kreski, linii bez końca.
Jakoś wesoło pomimo ciszy,
Chociaż ptaszyny już się nie słyszy.
A gdy pod wieczór cienie się dłużą,
Kiedy przed słońcem oczy się mrużą,
Wtedy w gałęziach półmrok się jawi,
Barwiąc na czarno, cieniem się bawi.
Jakąś wilgocią zewsząd powiewa,
Choć wiatru nie ma, chylą się drzewa.
Już księżyc w nowiu skądś się pojawił,
I ślad po sobie dzień pozostawił,
Szeleszcząc liśćmi, co wyschły w słońcu,
Idziemy dróżką z polem na końcu.
Wracamy przecie drogą tą samą,
A jednak dziwnie już pozmienianą.
Jakieś w niej cienie i uroczyska,
Jakieś szarości, aż strach się wciska.
Barwy złociste, gdzieś znikły w mroku,
Aż chce się zgoła przyśpieszyć kroku.
Niech sobie w ciszy las pozostaje.
A jesień uśpi lasy i gaje.
Komentarze (3)
Piękny obraz jesieni w lesie. Trochę długi, trudno
zapamietać wszystkie szczególy obrazu. +. pozdrawiam
i jestem znów w lesie ukochanym gdzie wszystko mieni
sie i śpiewa na zielono Wiersz to uczta marzeń na
jawie gdzieś tam w uroczysku prawdziwa poezja malowana
słowem Wyrazy uznania
Tylko przymknąć oczy i można to wszystko zobaczyć.
Wiersz w jesienność wtulony.