Jesienny pan
Jesienny pan i ja.
Droga
zaplątana wśród cieni.
Idziemy.
Liście szeleszczą pod stopami.
A my zakochani,
tak nie w czas,
na ostatni dzwonek,
ale to w nas
właśnie tonie
czerwień ognista,
wyznawana w listach
wysyłanych przez drzewa.
To dla nas śpiewa
ostatnią pieśń przed zimą
- miłość.
autor
DoroteK
Dodano: 2010-10-04 07:53:44
Ten wiersz przeczytano 1480 razy
Oddanych głosów: 37
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (34)
Piękny wiersz.
Dla miłości czas nie istnieje, jest tylko tu i teraz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Miłość nie liczy czasu. Co tam jesień kiedy w sercu
wiosna:)
Życiowy , ładny wiersz.
Pozdrawiam Dorotko:)
Marek
Taka miłość przetrwa nawet srogą zimę :)
piękny wiersz
przypomniała mi się piosenka H. Banaszak "Jesienny
pan"
Piękna ta jesienna,ognista
miłość.
Pozdrawiam serdecznie:)
bardzo ciepły , jesienny nastrój (+)
pozdrawiam
Piękny wiersz... dużo w nim nadziei i wiary w
przyszłość, na przekór życiu, na przekór pogodzie i
ludziom.
Ja już pierwszą młodość mam za sobą i miłość
niespełnioną, oszukaną i też wierzę jak i Ty, że nigdy
na miłość nie jest za późno. Powodzenia, pozdrawiam
Bardzo romantycznie :-) atmosfera spokoju i szczęścia-
fajnie.
A może... jesiennym, jesienią złotą
jarzębina czerwienią nabrzmiała.
Koral miłości jak łzę uroni
i poczujemy ciepło od stóp do skroni.
Ps Dorotek ... pięknie
....Liście szeleszczą pod stopami.....:)
dobrze , że w tej drodze cieni wybuchła czerwień
ognista, a czy to ostatni dzwonek? na miłość nigdy nie
jest późno, czego z serca życzę :)
Choć wiersz nie zaskakuje, nie mrozi krwi w żyłach, to
jesienny spokój (nie tylko mowa o porze roku, ale i
jesieni życia), który udziela się czytelnikowi podczas
śledzenia poczynań podmiotu, wart jest prześledzenia
strof.
No i dobre, przez autorów niechętnie dziś używane
przerzutnie.
...lepiej późno niż wcale...
Ckliwie czyli nieprawdziwie o miłości. Miłość
śpiewa... listy... drzewa... jakie to pensjonarskie.