Jesienny starszy pan
obok mego domu starszy pan przechodził
miał na sobie zmięty wyblakły prochowiec
spoglądając ciepło wzrokiem swym uwodził
gotowa już byłam nawet za nim pobiec
wyraz ciepłych oczu jakby mnie poraził
blask bił od nich jasny choć oczy
niemłode
(nawet okulary które na nos wsadził
nie były potrzebne)... dla mnie były
młode
ten uroczy człowiek jak symbol jesieni
miał w sobie coś z września i coś z
listopada
przygaszoną duszę staruszek odmienił
i nowego sensu memu życiu nadał
Gliwice 25.11.2006 r.
Komentarze (49)
Po prostu bratnia dusza... Pozdrawiam :)
Wyjątkowy starszy pan, tyle dobra uczynił, na duże
Tak, pozdrawiam ciepło.
Aniu (krzemanko), dziękuję ślicznie za poczytanie i
komentarz. Miłego popołudnia życzę :) B.G.
Turkusowa Anno, spróbowałam się dostosować do Twojej
propozycji, tylko nie wiem, czy z właściwym
skutkiem... Wiersz ma już swoje lata - przywykłam do
niego przez ten czas... Pozdrawiam i raz jeszcze
dziękuję pięknie za podpowiedź i poświęcony mi nań
czas :) B.G.
Bardzo miły obraz w rytmicznym wierszu.
Przyjemnie spotkać kogoś, otaczonego taką ciepłą aurą.
Pozdrawiam:)
Mariat, wszystko jest ok. Miłego popołudnia życzę :)
B.G.
Bella Jagódko, taki sam tytuł nosił wiersz autorstwa
slonzoka (Bolesław Zaja) z 14.10.2013 r. Była tez
swego czasu piękna piosenka "Jesienny pan" w wyk.
niezapomnianej Krystyny Konarskiej.
https://www.youtube.com/watch?v=g92CEyhoegw
Natomiast mojego wiersza "Jesienny starszy pan", na
Beju wcześniej nigdy nie było. Myślę, że wyjaśniłam
wszelkie Twoje wątpliwości, Jagódko. Pozdrawiam
serdecznie :) B.G.
Bereniko - jeśli odniosłam mylne wrażenie - mea
culpa.
Ja bym napisała np tak :
"Obok mego domu starszy pan przechodził
miał na sobie zmięty wyblakły prochowiec
spoglądając CIEPŁO wzrokiem swym uwodził
gotowa już byłam nawet za nim pobiec
wyraz PIĘKNYCH oczu jak SŁOŃCE poraził
blask bił od nich jasny choć oczy niemłode
nawet okulary które na nos wsadził
nie były potrzebne... dla mnie były młode
ten uroczy człowiek jak symbol jesieni
miał w sobie coś z września i coś z listopada
SPOCHMURNIAŁĄ duszę staruszek odmienił
i nowego sensu memu życiu nadał..."
Celowo napisałam dużymi literami słowa które wstawiłam
tak by uniknąć zaimków, tak odpadłoby kolejne cztery
zaimki osobowe, im więcej się ich pozbędziesz tym
lepiej dla wiersza, tak mi wciąż powtarzali i u siebie
też staram się unikać zaimków, cały czas się uczymy i
cieszę się że jesteś otwarta na jakieś uwagi i
wskazówki. Już jest dużo lepiej, a jak zechcesz
jeszcze coś zmienić to będzie pewnie jeszcze piękniej.
Pozdrawiam serdecznie :)
Mariat, nie wiem, skąd przyszło Ci do głowy, że nie
lubię podpowiedzi, skoro oczekuję na propozycję
zmian... To fakt, nie zawsze korzystam z podpowiedzi,
ale to nie znaczy, że ich nie lubię. Z Twojej np.
bardzo chętnie skorzystam i dostosuję się, jeśli ma to
przynieść korzyść wierszowi. Cóż, nikt nie jest
doskonały. Pozdrawiam serdecznie :) B.G.
Czasami nie potrzeba dużo, wystarczy jedno spojrzenie
a staje się wtedy tak wiele:)
Życiowy wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
chyba już ten wiersz kieeeedyś bardzo dawno czytałam.
pozdrawiam
TA ma rację, ale zauażyłam, że nie lubisz jak ktoś coś
podpowiada. Ja do uwag Ani T. dodam jeszcze, że ten
wers "nawet okulary które na nos wsadził
nie były potrzebne... dla mnie były młode
wzięłabym w nawias, bo bez nawiasu wychodzi, że
okulary były młode, albo oddzielić myślnikiem.
"nawet okulary które na nos wsadził
nie były potrzebne - dla mnie były młode"
Oczywiście decyzja leży po stronie Autorki.
Turkusowa Anno, zastosowałam się do Twojej sugestii i
co nieco zmieniłam... jeśli to za mało, czekam na
podpowiedzi. Cóż, człowiek uczy się przez całe
życie... Miłego popołudnia, Aniu :) B.G.
Turkusowa Anno - jakieś propozycje?
Pozdrawiam i dziękuję za opinię :) B.G.