(jest miasto)
jest miasto z mocno nabrzmiałymi
wieczorami. jesteś ty
z ostro ładnym biodrem. gwałtownie
podwinięta spódnica
buduje ogród na brzuchu- uszczęśliwiaj
powoli. wilgotnieją
mi włosy. w zwolnionym tempie.
na chodnikach zamyślone usta- ich wiotkość
plącze się bliżej
ciebie. jestem jeszcze przytulnie
skomplikowana. wciąż masz
tyle do powiedzenia- a ja czuję uwielbienie
dla sztuki. podobno
pięknieję w błękitach.
śni mi się Paryż. w tych snach nalewam nam
kawę. jutro wolniej
przyłożę ucho do bezcielesności.
Komentarze (4)
A u Izabelki zawsze można się rozmarzyć ...zwilgotnieć
etc ..poważnie super :)
wiersz z zabarwieniem erotycznym, zmysłowy...fajny w
odbiorze...pozdrawiam
cała Izabela...piekno i zmysłowość....
jest miasto! bardzo erotyczne jak dla mnie pozdrawiam
:)