Jest takie miejsce w Berlinie
Jest takie miejsce w Berlinie
Gdzie w lustrze szprewy,
Odbija się obraz postaci stalowych,
Wznoszą się w niebo wysoko.
Ręce uścisku spragnione,
I ran stalowych tak wiele, tak wiele,
Wzrok płonie zdziwiony, lecz żywy,
I żywe są w obu nadzieje.
Że mimo cierpienia i krwi
Co spływa szprewą czerwoną,
W nie pamięć odejdą dni
I nocy czarne czeluście.
Lecz rany pamięci krwawią
Gdy myśli z przeszłości przychodzą,
Pot zimny ściera z czoła
Ze srebrem we włosach przechodzień.
Runęły mury z kamienia,
Zasieki zmieniły się róże,
W sercach budujmy mosty
Nad murem który trwa dłużej.
Na moście widzę kwiaty
I ciepły powiew wiosny,
I widzę postacie jak w szprewie,
W uścisku bardzo radosnym
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.