Jestem, byłem , będę...
Jam Jest czysta i bezinteresowna miłość
Jam jest kwiat biały,
po którym,
czerwone mrówki,
hasać czasem próbują,
lecz nie uwiędnę.
I płatki otrząsnąwszy ducha,
nie zwiędnięte,
lecz w skrzydła zmienione,
rozpostrę po dolinie wszelkiej.
Na przekór tym,
co mi kneblem duszą
wszelkie przymioty.
A pisał będę myśl wszelką,
a krzywdźcie mnie kto ma wolę,
ja się już niczego nie ulęknę,
duch mój nie pójdzie znów w niewolę.
Tu mówię wszem i wobec,
mój duch nieśmiertelny,
wiec nie może polec.
A pisał będę stylem wszelkim.
Zabrońcie.
Tylko się uśmiechnę.
Jeśli mam pisać pod dyktando?
oznajmiam..
wpierw
zdechnę.
Tak więc....
Potęgę mocy ukrytej wskazawszy,
gdzie Polski z ludów zmartwychwstać
powinien,
świadomość jedna i naród w Bogu Jeden.
Jak Wielość w Jedności co na górze
jednaka,
tak cząstka serca każdego Polaka
co i w Ojczyźnie i w Ojcu też jeden.
Takie to czasy muszą przyjść na kraje,
by w ciałach różni w myśli być
wspólnotą.
I wtedy kreować wokół wszelkie raje,
a zła myśl i niczyj but już ducha,
nie zgniotą.
Ustrojów wszelkich przerobiwszy treści
jeden się ostał w którym żadnych wieści
trwożliwych nie znajdziesz,
bo przyczyna ego i oddzielność zniknie.
Zły pod wspólnym Orłem tylko ledwie
piknie,
i odejdzie.
.Pękną czerwieni kajdany,
Wolność ze śnieżnej i najbielszej bieli,
złotem przetykanej...
Alchemię jedności przeprowadźmy wzajem,
by Wolnością rozkwitła wspólność
oddzielności,
i pierwszy Orzeł co wzleci w
wszechświaty,
pierwszym niech będzie co wyłamie kraty.
Energii złych monstra co więżą polskie
duchy,
Bogu kraj polecon oczyści wszelkie byty,
i nie znajdziesz w Polsce ni biedy ni
posuchy,
tylko rozkwit w wieczności szczerozłoty.
.....co z nieba przychodzi....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.