jestem koszem na śmieci.
jestem koszem na śmieci.
codziennie
ludzie wrzucają do mnie
miliony kalorii.
codziennie
na siłę wpakowują
tysiące ton cukru.
codziennie
smarują mnie od wewnątrz
tłuszczem z obiadu.
codziennie
to wszystko ląduje
w wodospadzie smrodu.
Z szybkością światła
spada w dół
i znika
wraz z wirem spuszczonej wody.
codziennie
moje powieki
sklejone są od łez porażki.
codziennie
obiecuję sobie rozpocząć nowy dzień.
a już po śniadaniu...
jestem koszem na śmieci.
Komentarze (2)
Ciekawe spojrzenie. Zmieniłabym tytuł wiersza na
"Ciało" i usunęłabym Słowo "porażki" z wersu
"sklejone są od łez porażki". Takie uwagi nasunęły
mi się po przeczytaniu. Pozdrawiam.
Żołądek wytrzymuje a ciśnienie podskakuje. Warto
przejść na dietkę dla lepszego samopoczucia.
Ciekawy temat.