Jestem tylko człowiekiem
Jestem tylko człowiekiem i grzeszę jak
każdy,
Zło mnie często dopada i tkwi w
wyobraźni,
Która duszę zaraża wtłaczając jad w
myśli,
Żeby w słowa i czyny przekuwać
nieczyste.
Boga wciąż się wyrzekam, jak syn
marnotrawny,
Brata łatwo szkaluję, gdy pycha ogarnie,
Kamień sądu podnoszę i pierwszy nim
rzucam,
Dążąc jak faryzeusz wciąż innych
pouczać.
Sieję ziarno niezgody radując szatana,
Bliźnim rany zadaję bezmyślnie kłótniami,
Chwalę innych obłudnie, popycham do
grzechu,
Kiedy ktoś się potyka mam wielką
uciechę.
Pragnę uciec już z bagna, nie tonąc w nim
więcej,
Jednak zło nie pozwala słodyczą mnie
nęcąc.
Mam nadzieję, że jeśli pokłonię się
nisko,
Ci, przeze mnie skrzywdzeni wybaczą mi
wszystko.
04.04.2009
Komentarze (35)
Pieknie ujete w slowa dylematy każdego z nas.
Jak wielu z nas .....patrzymu w strone blasku sławy i
bogactw....zapominajac o pokorze i prawdzie.....w
szarosc i mrok podążamy miast w strone
światła....dobrze ze piszes zo tym...
a ja zupełnie inaczej niż zorianna i Victor, staż - ja
powiem, że pisanie jest terapią, jest przede wszystkim
uzewnętrznianiem się - poznajemy się poprzez słowa,
poznajemy też skauta, trudno, żeby pisal inaczej skoro
taki jest, tak myśli i tak się uzewnętrznia. Staż
zacytował i napisał, ze to iście diabelski pomysł -
cóż rzadko mi się udaje dotrzeć do Kościoła - ale
byłam teraz na pogrzebie - i kazanie było o tym, ze w
każdej chwili możemy zwrócić się do Boga z szczerym
żalem i zostanie nam to wybaczone... to znaczy , że
sam diabeł przemawiał z ambony?
Już Goethe stwierdził "błądzi człowiek, póki dąży"
stąd prosty wniosek :))) Dla mnie Twoje wiersze są
potrzebne - często pomagają i tylko dodam, że
dzisiejszy wiersz powinien nosić tytuł "JESTEM AŻ
CZŁOWIEKIEM" i się nie zmieniaj, bo coraz trudniej
znaleźć kogoś takiego, czyli człowieka, który jest
człowiekiem dla innego człowieka.
Jak Zorianna i Vick Thor. Marku , pozdrowieniem i
wyrazami sympatii ( mam nadzieję że nie tylko mojej,
ale NIE WYPOWIADAM SIE W IMIENIU INNYCH :P )
Myślę, że pod tym wierszem mógłby podpisać się każdy z
nas. Nie ma człowieka bez grzechu, a każdy z nas
powinien chcieć się poprawić i każdy zasługuje na
przebaczenie drugiego człowieka.
Wiersz jest z rodzaju populistycznych. Jest naganny
pod względem etycznym, ponieważ peel zakłada, że
„Mam nadzieję, że jeśli pokłonię się nisko, Ci,
przeze mnie skrzywdzeni wybaczą mi wszystko.”
Jest to iście diabelski pomysł, aby uzyskać
wybaczenie win przez sam fakt przyznania się do nich.
Szanując prawo każdego komentującego do wyrażania
opinii, trudno się zgodzić, że wszystko wolno. Zarówno
w wierszach jak i komentarzach obowiązują normy
prawne i moralne. Autor w swoich komentarzach
odautorskich niejednokrotnie stwierdzał nieprawdę i ze
zwykłej ludzkiej przyzwoitości powinien do niej się
przyznać i komentarze usunąć. Na pozór nie warto robić
większego szumu wokół wierszy autora, bo skoro ma
swoich zagorzałych zwolenników, no to niech ich ma.
Skoro prowadzi jednak działalność publiczną, milczenie
na temat tego co jest w niej naganne, jest
równocześnie i przyzwoleniem i zgodą. A na to ani
zgody, ani przyzwolenia nie ma.
..szczera spowiedz,święta prawda:)
a u Ciebie wciąż święte słowa, dobrym rymem poparte
więc i czytac je zawszem gotowa.
przyznawać się do błędów..umieć znaleść w sobie
pokorę.....czekać na wybaczenie innych...ale przede
wszystkim zostać sobą....wiesz ładnie napisany...
Wiele tych rozrachunkow z wlasnym zyciem.
Uważam że komentarz powinien pokazywać niedociągnięcia
w warsztacie literackim autora i podpowiadać mu zmiany
służące do poprawienia błędów. Mam wątpliwości czy
komentujący ma prawo do dyktowania autowi o czym ma
pisać swoje wiersze, co ma zawierać i w jaki sposób
ich treść. Tematy do wierszy dyktuje życie, osobiste
przeżycia i obserwacja otoczenia. Każdy widzi to ze
swojego punktu widzenia, więc dlaczego Marek jest tak
maglowany ze wszystkich stron od czytelników beja?
Jeśli mnie się nie podoba pogląd innej osoby, nie
narzucam jej swojego, bo są tacy którym może się
podobać i to bardzo. Wiersze piszemy do szerokiego
odbiorcy, nie dla jednej, czy kilku osób. Jestem
ciekawa jak poczułaby się każda z tych osób
rozdrażniona poezja Marka, gdyby ktoś jej dyktował jak
ma pisać i lekceważył to co pisze według swojego
ducha.
człowiek ma z tym odwieczny problem, żeby najpierw
dostrzec belkę w swoim oku, a dopiero później jeśli w
ogóle szukac źdźbła w oku bliźniego...najlepiej zając
się nawracaniem siebie samego i swoich własnych wad, a
w intencji bliźniego się modlic, ale strasznie trudna
to sztuka i masz rację pycha bardzo w tym
przeszkadza...pozdrawiam:))wiersz dobry i potrzebny!!!
Piękne pióro, ale coś kręcisz w tym wierszu:) Po
innych Twoich utworach nie wydaje się żebyś był taki
zły:) głowa do góry!
"Jestem tylko człowiekiem" i aż człowiekiem- można
dodać.Refleksyjny wiersz,z rodzaju tych,które i po
setny raz czytane sie nie znudzą,ale pozostawiaja po
sobie ślad na duszy. Pozdrawiam Cię.