jeszcze pomarzę
Dla tych co czekają...
trzecia nad ranem
sen mnie opuścił
myśli wróciły o tobie
trzecia piętnaście
sen się ulotnił
na dobre
czemu życie tak się układa
że na nic wpływu chyba już nie mam
u ciebie jeszcze pewnie trwa lato
u mnie w sercu tak jakoś zima
dlaczego sen tak szybko minął
a miejsce obok jest puste
nie słyszę twojego oddechu
skarżę się w blasku księżyca
on jeden chyba rozumie
radio nadaje bluesem
sąsiad się chyba nie pogniewa
mleko gorące parzy mi usta
może już warto spakować walizkę
czwarta nad ranem
zasnąć nie próbuję
na fotografii ciebie odnajduję
już szósta
czarna kawa rozbudza
spakowana walizka
pod nosem nucę bluesa
za oknem słońce odpowiada
na pierwszą zmianę
śpieszy sąsiadka
trzaskiem drzwi oznajmia to światu
myślę jak dobrze że ja mam urlop
już siódma
czas ponagla
w realność zmieniam marzenia
Komentarze (14)
Dzień, jak co dzień. Emocji sporo i samotność pośród
rzeczy tak przypominających niedawną miłość.
Mi się wydaje że jest to wiersz melancholijny.
Serdecznie pozdrawiam.
;)
Zmienić marzenia w rzeczywistość, czasami się udaje.
Pozdrawiam :)
Nie rezygnujmy z marzeń, choć niektóre nigdy się nie
spełnią a życiowe przygody ze szczęśliwym zakończeniem
są zawsze mile widziane :))
Marzenia zmieniać w prawdę to niezwykle piękna sprawa
:) Pozdrawiam i daję plusik :)
Fajna przygoda
wszystko w pośpiechu;)
Czasem tak mamy...trzecia nad ranem...kiedyś napisałam
o tym też wiersz...pozdrawiam serdecznie
No,gdy się ma urlop,różne rzeczy przychodzą do
głowy,na wiele można sobie pozwolić.Pozdrawiam.
Zmieniać marzenia w realność
to rzecz trudna, ale możliwa:}
Marzenia dobra rzecz...
Dobrej nocki :)
Podoba mi się "przekaz". "Widzę" (tylko po swojemu)
trochę inaczej - gdyby był mój:
"trzecia nad ranem
sen mnie opuścił
wróciły myśli o tobie
trzecia piętnaście
sen się ulotnił
na dobre
dlaczego życie
tkwi w układach
na każdy przypływ odpływ przypada
u ciebie pewnie jeszcze trwa lato
a u mnie jesień przedwczesna
radio nadaje
blusem na maksa
sąsiad się chyba nie pogniewa
ostygłe mleko parzy usta
i wołać jakoś nie wypada
czwarta nad ranem
próba zaśnięcia
spełza po twojej fotografii
po szóstej
budzi czarna kawa
i spakowana walizka
pod nosem nucę bluesa"
Bywaja takie niespane, zwariowane, noce, kiedy od
przewracania, az bola boki, a mysli pedza z
predkoscia, huraganu.
Ciekawie ujety temat, bezsennosci.
Pozdrawiam, cieplo.:)
że nanie wiele - chyba na niewiele,
a tak podoba mi się- przyjemnego urlopu życzę!.
fajny, tylko tego wersu nie rozumiem"
że nanie wiele mamy wpływ" pozdrawiam