^Jeżeli chociaż o to mogę Cię...
Drogi wszechmogący panie Boże!
wierzę, że mi w niedoli pomożesz.
Jestem zwykłą dziewczyną
i właściwie nie wiem czemu
miałbyś na mnie marnować
swój cenny czas.
Lecz mimo tego
błagam Cię!
Wysłuchaj mnie
ten jedyny raz!
Mam chorą mamę,
wiem, że powoli
umiera, a z każdą chwilą
jej cierpienie rozmiarów
większych nabiera.
Mama się męczy,
a tak nas wszystkich
kocha.
Gdy stanie się nam
coś złego,
jak dziecko małe
szlocha.
Taty nie znamy,
rodziny żadnej
na świecie chyba
nie mamy.
Ja i moje rodzeństwo
zostaniemy sami,
tak bezradni i słabi,
cierpiący aż do granic.
Ale nie o nas tu chodzi,
Drogi Panie Boże,
mama nasza ukochana
przeżywa męki
o każdej dnia i nocy
porze.
Więc błagam Cię,
jeżeli naprawdę
potrzebujesz jej u siebie
(bo wiem, że Ty pragniesz
do towarzystwa
duszyczek w niebie),
spraw, by odeszła stąd
radosna i spełniona,
z dzieci swoich kochających
zadowolona.
By mamusia nasza
więcej nie cierpiała,
by tylko dobre wspomnienia
stąd do nieba zabrała.
Zaopiekuj się nią,
spraw, by nas nie zapomniała,
by tak jak tutaj
nas wiecznie kochała,
i my jej nie zapomnimy,
będziemy zawsze kochać.
Mój dobry Boże,
weź ją pod swe dobre
skrzydła w niebie,
taką prośbę niewinną
mam tylko, Panie Boże,
do Ciebie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.