Jezioro
To się nie może tak skończyć; rybim okiem
widać jak zamarza skóra, temperatura
zaklepała pierwszeństwo. Ręka oznajmia:
mnie już nie ma, to tylko rękaw. A brak
oddechu, bicie serca, czepeczka z wełny,
tylko dopełniają resztę; jest problem,
będzie lanie, było dziecko.
Tak sobie stoją, za młodzi na gorzałę,
za
starzy by nie zrozumieć. A jezioro przełyka
z dokładnością gardła, karmi łabędzie,
widocznie ludzkie cechy musiały zostać w
nim razem z brudem ciał. Stanie w błocie
jednak się opłaca, każda sekunda przeżuwana
starannie to mały krok do zapomnienia.
Komentarze (16)
Każdego roku - miało być.
Co roku...
Warto było przeczytać. Też dużo powiedziane pomiędzy
wersami.
Bardzo dramatyczny, przejmujący obraz. Pozdrawiam
Ładnie i refleksyjnie.Pozdrawiam:)
Ewo podziwiam Twój intelekt, ja się nie umywam do
Ciebie:))
Celinko i ja pomyślałam w pewnym momencie o tym
dziecku, ale oddaliłam od siebie tę myśl czym prędzej.
Ewo ja jeszcze dramatyczniej go odebrałam i śledziłam
komentarze by utwierdzić się w wyobrażeniu.
Krzysztofie.El Czytam komentarze poniżej i myślę
sobie, że chyba zbłądziłam. Bo dla mnie ten wiersz nie
jest bardzo ładną, smutną, życiową refleksją; ta może
dotyczyć spraw błahych. A dla mnie to wiersz o
kolejnej tragicznej śmierci pod załamanym lodem. Tyle
znowu ich było tego roku. I ci młodzi ludzie, którzy
"Tak sobie stoją, za młodzi na gorzałę, za starzy by
nie zrozumieć" nie wyciągają z tych tragicznych
doświadczeń żadnych wniosków na przyszłość. To zresztą
dotyczy nie tylko zimowych utonięć, ale np. skoków do
wody. Może się mylę i nadinterpretowuję treść wiersza,
ale dla mnie jest on dramatycznym wołaniem.
A forma jak zawsze - doskonała.
Bardzo życiowo ujęte. Miło było przeczytać:)
Pozdrawiam:)
Świetna i ciekawie opisana smutna refleksja.
Pozdrawiam cieplutko:)
Świetny życiowy wiersz. Pozdrawiam.
Ciekawy,życiowy,choć smutny wiersz.
Miłego dnia życzę:)
Bardzo ładna refleksja. Pozdrawiam
Świetny, refleksyjny wiersz:) Pozdrawiam:)