Joanna Cnotliwa
Joanna dbała o cnotę.
Przychodziła do mnie
okuta w pancerze.
Body, ciężkie rajstopy,
spodnie szczelnie zapięte;
(współczesny pas cnoty).
Rzecz szczególna -
nie miała żadnych zastrzeżeń
od pasa w górę..
Dając myśl ku temu
aby oddać się zachłannie
perwersyjnemu marzeniu.
Cóż dalej.. mam powiedzieć?
Z czasem,
znużony i nagi,
otulony jej dużymi piersiami,
byłem jak Jezus.
Pomiędzy łotrami.
autor
JanuszGierucki
Dodano: 2012-05-17 19:38:33
Ten wiersz przeczytano 888 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Nawet pomiędzy łotrami można poczuć znużenie ;))))
Nieźle!
ooo... i tu mnie masz, ciekawie, odważnie,
błyskotliwie, z humorem... świetne :-)
"Ars69" - rozwaliłeś mnie Macierzyńskim!!!Aby
strawestować niektóre jego słowa!!!
a ja Ars69, podczytuję "suzimaję" - odkryłem tam
pewne wasze podobieństwa- popatrz na nią..-) A ja
spojrzę na Macierzyńskiego.Pozdrawiam twórczo.
Ciekawie i odważnie! Pozdrawiam!
Oj tam, oj tam, zaraz pas cnoty- trzeba się było
bardziej postarać he he.Obrazek rozbrajający.
Wzbudza wesołość, chociaż porównanie nieco
kontrowersyjne:)Pozdrawiam.
Ubawił mnie ten erotyk. Pozdrawiam.