Jumping Jack
na chodniku
oblanym koncentratem lizergowym
zanika kontur postaci
zmęczone struny
wydają na świat kolejne evergreeny
to już niestety pastisz
oryginał spoczywa na dnie oceanu
wraz z żółtą łodzią podwodną
butelką po Jacku Danielsie
wyrzuconą z promu kosmicznego,
okularami Ginsberga,
wodoszczelnymi songami o wolności
new age-owskie tętno
rozjuszyło pancerne ramiona maistreamu
watykanu, establishmentu
burząc indiańskie chaty
na marginesach zachodniej kultury
koalicja niechcianych bękartów
potyka się o mnogość idei
[pacyfki przypominają pieczątki kancerarii
pentagonu]
Komentarze (1)
dziwne,że zadne kałmuk jeszcze sie nie przypeirniczyl
bo tytul angielski,a tacy tu sa tez... +