J J Jun Li Bui
Pan J Jun Li Bui, Kanada w trzecim etapie XVIII Konkursu Chopinowskiego:
wszedł z białą chustą
na poddanie
fortepian go wziął
w posiadanie
i jak cytrynę wycisnął
potu balię
(.........)
brawo; czar prysnął.
autor
janusze.k
Dodano: 2021-10-15 13:51:53
Ten wiersz przeczytano 1338 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Wspaniale się czyta i poznaję wiele faktów bo znasz
się na wielu tematach.
W przypadku - odbiorczego traktowania chopena ( bo
zzapisow - nutowych - wykonani sa jedynie - w pewein
sposob - tworzym odbiorem wyobrazeniowym0 -
szczegolnie istotny jest kontekst historyczny:
realizmm historyczny - siegajcy lat chopenowskich - za
zycia i po smierci. - Nagraniami z muzycznych fantazji
kompozytora- silą rzecy - nie dysponujemy... - warto
zachowacwolnosc wyobrazn i wrazliwosci. zacowacdla
siebie odrobuinę ponadkonkursowej - ponadsukcesowej
'ulanskiej fantazji' fortepianisty. - wtedy - jaki by
niebyl - to bedzie jakiś wspolny mianownik z
kompozytorem - i z 'kwestionowana'(?) przez niego -
domyslnie - i niejdnoplaszczyznowo - trudną
rzeczywistoscią:)
do istoty wiersza - wyl, z uwagi na podmiotowe
odniesienie pianisty ("fortepianisty") trudno odnieść
się - nie sledząc przebiegu konkursu - nie sluchając i
nie obserwując ucestnikkow.
jednoczesnie - konstatuję pewne zobrzydzenie nam
Fryeryka - prez szkolenie ustwiczne - w
przebiegudziesiecioleci konkursu - pod przewodem... -
fascynata -ale jednak - op podstaw - i od swojego w
Polsce pocątku - okupanta zaborczego i - pozaborczego.
pryzmat muzyki i sposobow wykoanania - narzucanyprzez
dzisiciolecia - jednak - mocno - jednoosobowo.
a jeddnak - chopien - nie umarł - jego duch- z
nutowych zapisow - zawsze ma sznsę - zewstać... -
'poki my zyjemy", -czego ostatniem w mojej koslawej
perspektywie szpenowskiej - w calej pelni - swojej
pelni - byl - Igo Pogorelić - a wielkimi osobowosciami
- czasem bedac egzotykiem - byly jedynie osoby spoza
wykonawczej szkoly 'głownego nurtu chopinowskiego'.
no - i co do uwagi Andrea..., ze aby oceniac pianistow
- tzeba być fachowcem. - Boze nas bron - czasami -
przed 'fachowcami':) - ale - co niewątpliwe: ucho i
oko - trzeba mieć. - a i odrobina wrazliwoscinie
zawadzi. czasem nawert nie zaszkodza tzw, wysokie
umiejetnosi i przygotowanie muzyczne.
Serdecznie pozdrawiam:) januszk.a też:):)
jastrz
no właśnie a z J Jun Li Bui -ina to oż kapało ...
nawet mogły to być łzy
mojeszkice - "górą nasi"
Bardzo ciekawie, także trzymam kciuki za naszych.
Pozdrawiam nocnie.
W pewnym momencie miałem już dość Chopina. Wyłączyłem
fonię i obserwowałem miny i gesty młodych pianistów.
Można by było się pośmiać gdyby nie świadomość rangi
konkursu i że nie jest to żaden kabotynizm, ale oni
rzeczywiście to głęboko przeżywają.
WSZYSTKIM WIERNYM KIBICOM NASZYCH SERDECZNIE DZIĘKUJĘ
i pomyśleć nasz rodak Fryderyk to dopiero miał
talent
Ja też kibicuję naszym...pozdrawiam.
Fajny wiersz, dla mnie 21 letni Piotr Alexewicz
najlepiej rokuje. Pozdrowienia
Obrazowo ujęty temat.
Super przekaz.
Pozdrawiam
Marek
Brawo za pomysł i wykonanie. Trzymam kciuki oczywiście
za naszych.. :):)
Ja za andreasem, niestety nie jestem fachowcem, cieszę
się, że nasi daleko zaszli.
Pozdrawiam, a wiersz jak zwykle z polotem napisany.
Żeby naprawdę ocenić,to trzeba być fachowcem.Dla mnie
grają wszyscy świetnie.
Brawo nasi i za naszych
wciąż trzymajmy kciuki
Maciek.J oj Macieju :) więcej empatii