jutro
i znów wieczór
w dłoniach pocałunki snu
błądząc w oceanie wiatru
granatowe serca wtulone w bezkres czasu
płyną szeptem w lustrzanym odbiciu
dziś ponownie tu jestem
płynąc wskazówkami zegara
jutro wśród płomieni kwiatów
odpłynąć w melancholii zieleni
utkanej przez wiatr
dotykiem spojrzeń w ciepłych pocałunkach
odszukać ciebie w upływającym czasie
jesieni
wczoraj jestem sobą
pośród czerwieni wszechświata
czując dotyk słów na policzku
Komentarze (18)
Malarsko o upływającym czasie piszesz, Kiko.
Tylko zastanawiam się czy -
"błądząc w oceanie wiatru
granatowe serca wtulone w bezkresie czasu
płynącej szeptem w lustrzanym odbiciu"
nie powinno być - wtulone w bezkres czasu, płyną
szeptem w lustrzanym odbiciu?
Mnie się tak przeczytało.
Pozdrawiam serdecznie, w otulinie pocałunków i
czerwieni, które zabieram ze sobą :)
Wiersz z nutką tęsknoty i nadziei.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładne już jesienne rozmarzenie, pozdrawiam
ciepło.