Jutrzejszy sen
to jeden z najpierwszych...
czekając w ostatnią na ziemi noc
spoglądając w gwiazdy
szpilki wpięte w jej włosy
patrząc na rubinowy blask
jej usta w bladym świetle o północy
milcząc w ciszy snu
w otchłani słabych ramion
gdy zielone oczy mówią mi
że jeszcze nie czas iść spać
nie czas mówić dobranoc
powoli w przepaść staczam się
i szukam zapomnienia
o zwykłych szarych snach
o prawdzie w kłamstwie zatopionej
spokojnie czekam narodzin dnia...
śpij słodko... Jane...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.