"Już idę, Panie"
Dedykowane mojemu Tacie oraz Panu Eligiuszowi Wilińskiemu
Jak ktoś Kochany lecz nieoczekiwany
spada potrzaskiem Dzień Pański
ościeniem przybija do siebie -
W rajskich Ogrodach maki rozhuśtane
furtka do nieba uchylona
w sieni stąpanie Boga bezszelestne...
*
Po krokach Go rozpoznać
w sobie usłyszeć
wybiec Mu z krzykiem naprzeciw -
Uśmiechu błysk zniewalający
ten przesłoneczniony - z aury
najzłocistszej
zawołał Bóg po imieniu:
chodź ze mną - MOJE DZIECKO!
I już skorupka z gliną zadeptana - -
na rajskiej lipie rozśpiewana dusza
- - -
Aniołów odlot prześwietlony
ślady niebiańskich piór
cirrusów jarzące stosiny...
3.02.1994 - 2.03.2001
Komentarze (8)
Masz swoj styl. /+/
Wiersz porusza...
Lacze pozdrowienia. :)
Piękna odpowiedź na wołanie Pana.Ciepło pozdrawiam ;-)
Urzekający, wzruszający wiersz.
Pozdrawiam Lidio
Wzruszający bardzo.
Wzruszający wiersz zatrzymał na dłużej...pozdrawiam
Lidko :)
to stąpanie Boga bezszelestne da się jednak wyczuć
Dziękuję ślicznie :)))
Zatrzymałam się...pięknie
Pozdrawiam Lidio