JUŻ NA ZAWSZE
aleją umierających wierzb
cienie rzucają pod nogi
dobrze znane schematy
złowróżbnych słów dzieląc
przestrzeń między oddechów
serca zapatrzonego w blask
czerwieni światła usiłującego
tęsknoty wibracjami przebić się
aleją umarłych wierzb
cisza zasiała się wrastając
w najmniejszą szczelinę wiatru
szepczącego wisielcze słowa
rozłąki samotności
otulające nas cienie wzmagają
sekundę niepewności słów
żywiąc się każdą krztą obaw
wyskakują nagłością spośród ciemności
drwiąc z lśniącego w źrenicach błękitu
dusz
tysiącami ostrzy spojrzeń starając się
skruszyć czerwieni światła mur
daremnie
trzymam cię już na zawsze
Piotr Oczkowski
Komentarze (7)
Piotr,ten wiersz jest wyjątkowy!
Czy Ty o tym wiesz ? ;)
Dla mnie idealny
3mam :)
Trzymaj mocno, na zawsze...
pozdrawiam serdecznie
Dzięki koplida :)
Wiersz zatrzymuje na dużej. Ciekawy.
dokładnie =D
W miłości najważniejsze jest to nazassze;)