już nic nie woła.
głębię, głębię purpurowych uczuć
w moich oczach widzisz
za dnia i nocy
martwość się czasem w spojrzeniu
ukaże lecz przebudzi się zaraz
Twoich oczu tło
z marnością zespolone
szukasz choć stoisz w miejscu
widzisz zakurzony świat
widmo zrujnowanych obrazów
bezdźwięcznie coś stukocze
woła o przywrócenie
ciichoo..
Twoje serce huczy niczym
głośny tętent
pierwotny chaos zasłonił
i przyciemnił myśl
nie patrzysz na mnie
słuchasz z ekscytacją
pusto brzmiącej melodii
niczym hipnoza
wielbisz obraz wymalowany
cieniem fałszu
skradzione słowa z ust
wydzierganych z formy
którą t a przybiera
Ciebie mi zabiera
bezdźwięcznie coś stukocze
woła o przywrócenie
ciichoo..
w milczeniu
ziściło się
w milczeniu
stało się
tętent serc już jako
echo wysłuchuję
a swojego już nie słyszę.
w milczeniu już nic nie stukocze,
nic nie woła o przywrócenie.

baranek6


Komentarze (6)
Milczenie ciszą przeraźliwą .
Ciekawie piszesz o życiu .W Twoich słowach jest głębia
ukryta w sercu pragnąca wyzwolić się i być pełnią
życia. Pozdrawiam:)
Czasem trudno dojrzec prawdę:)Bardzo dobry
wiersz,pozdrawiam+++
nie zawsze promienie słońca nas ogrzeją ....
- tętent serc już jako
echo wysłuchuję -
tak nie każda miłość zapłonie w naszych sercach
miłości zawsze warto pragnąć...
już nic nie wola... wiersz o miłości ,która się nie
sprawdziła w życiu,gorzki bardzo