Już świta
Już świta
Przysiadł się dzisiaj do mej ławki
z samego rana mój anioł stróż.
Zapytał cienkim głosem eunucha:
Czy więcej tutaj podobnych dusz?
Spojrzał w kałużę co pod nią stała
spojrzał w me oczy zasnute mgłą.
Browar wyciągnął gdzieś z za pazuchy
i zaczął poić gębę nim swą.
Poczułem wstręt, wprost obrzydzenie
do jego brudnych śmierdzących piór.
Spojrzałem trzeźwiej, butelka pusta
słychać gdzieś pieje kolejny kur...
Komentarze (9)
Ciekawy wiersz pod względem tematyki...trochę
mroczny..trochę tajemniczy...Ciemna strona naszych
charakterów nieraz nas przeraża...pozdrawiam MIrela
No i też bardzo ładnie, choć... mało optymistycznie:)
Ale kto to mówi;) Wiersz oryginalny, nie stereotypowy,
a to się ceni:) Pozdrawiam.
PS
Dziękuję za opinię i komentarz u mnie:)
Świetny wiersz!!! Wydaje mi się, że ten anioł, to
drugie "ja" tego z ławki. Dopiero dostrzeżenie jego
brudnych śmierdzących piór, pozwala mu spojrzeć na
siebie samego. Pozdrawiam :)
Proza życia.
Życia z tej ciemniejszej strony.
ciekawy masz styl , lekkość twoje pióra zaprasza aby
czytac..pozdrawiam...
U mnie to się na nich mówi ,,siniaki';'
Ciekawy tematycznie wiersz.
Ten anioł z browarem to upadek wyobrażenia o czystości
niebiańskiej.
Za odwagę. Pozdrawiam. Arek
Może nie "klasyka" ale ciekawie i te skojarzenia...
Wiersz pełen smutku... I zaraz jawią się obrazy.
Te "Anioły" z butelką...to cierpienie dla serca one
miały być czyste ! ... Idąc do pracy spotykam te
"niedoszłe anioły"... Widok przygnębiający..
Cieplutkie pozdrowienia