Już zapóżno...
Znalazłam Cie ...
na zimnej podłodze
skulona umarłaś...
Twoje rece były zimne,
po policzku twym spadała łza
Nad czym płakałaś?
Nad swoim życiem...
krótkim...
straconym...
Napisze dziś list niech poszybuje
daleko do nieba niech wszyscy aniołowie sie
dowiedzą że...
tak nie wolno...
tak nie trzeba...
zabierać...
nam ludzi których kochamy
po co byśmy cierpieli???
i tylko o nich pamiętali???
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.