Kac po HOSANNA
już nie słychać echa głośnego „hosanna!”
umilkło - „…osanna…anna…na” i tyle…
po ścielących drogę, świeżo ściętych
palmach
w rowach pozostały zeschnięte badyle
po euforii wielkiej lud ma superkaca
zawiódł się, bo przecież już nie czynisz
cudów
nie wybawiasz siebie, nie leczysz Piłata
gdy umywa ręce z zaniechania brudu
miałeś być rycerzem, przybyć wojskiem
wielkim,
niewolą największą rzymskie jarzmo dla nich
nie przemówi nigdy to, że za nich
cierpisz.
że w grzechu niewola? bajesz, Jezu
Panie…
wszystkim serdecznie dziękuję za komentarze i życzę Wesołych Świąt
Komentarze (25)
Wiersz w kilku słowach oddaje jak wiele człowiek może
zrobić chwilowo na pokaz.Jeśli jednak nie dostanie
tego czego oczekuje szybko rezygnuje.Lud nie widząc
czynów Boga zapomina o nim.Wiersz naprawdę war
uwagi.pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
Odażnie , nie powiem, tylko do kogo ten żal?
Masz rację."W grzechu niewola?".Każdy z nas ma inną
definicję niewoli.W niewolę grzechu wierzą
nieliczni.Wesołych Świąt.Zora2
Zgadzam się również z komentarzem Skauta-pozdrawiam
podoba mi się podejście, dywagacja...
W przypadku twojego wiersza zgadzam się z tym, co w
komentarzu napisał Skaut.
Musiała być najpierw Hosz Ha Annah, aby się proroctwo
dopełniło i po sabbattah
nastąpiło Zmartwychwstanie - Ha Lellu Jahw!
prawdy wiele w paru slowach, poz.
He he he ty się nie boisz takich herezji wypisywać.
Czekaj jak cię dorwą moherowe berety, to będziesz miał
kaca. Ja to traktuje z humorem, bo mi myszy zjadły
beret.
Wiersz bardzo mądry wręcz filozoficzny. Opisujesz
prawdę. Mówimy, że wierzymy, kochamy... a potem swoimi
czynami zaprzeczamy. Upodabniamy się do wszystkich
tych, którzy przyczynili się do śmierci Chrystusa. W
Zbawicielu chcielibyśmy widzieć nie pokornego
Nazarejczyka a kogoś innego... Swoje ja...