Kaktusowy przesąd
Nie przynoś do domu kaktusów,
W miłości przynoszą nieszczęście,
I chociaż nie wierzę w przesądy,
To proszę – nie przynoś ich
więcej.
Pamiętasz jak kiedyś kot czarny,
Nam przeciął parkową aleję?
Mówiłeś: na wszelki wypadek,
Do domu już wróćmy aniele.
Upłynęło pięknie lat sporo,
Wiesz dobrze, że kocham cię mocno,
Więc proszę nie przynoś kaktusów,
Niech szczęście zagląda nam w okno.
Komentarze (11)
Płynny dziewięciozgłoskowiec.
Zostawiłabym wielkie litery tylko na początku zdań
(nie wersów).
Pozdrawiam :)
Ładnie lekko przyjemnie się czytało.
śliczny wiersz !!! ja w zabobony wierzę !!!
mam wprawdzie jednego kaktusa alllllllllllllle-tak na
wszelki wypadek- z czerwoną wstążką;)pozdrawiam
Ślicznie i leciutko napisany wiersz, bardzo ładnie
ujęty.Myślę, że z tymi kaktusami to nie do końca
prawda, ale przecież tu chodzi o wiersz, który urzeka.
Cieplutko pozdrawiam :))
Wiersz dobrze zrymowany,nie wiedziałam że kaktusy
przynoszą nieszczęście mój tak ładnie kwitnie na
różowo.
a ja wierzę w przesądy, wróżby... lepiej chuchać na
zimne jest tyle pięknych roślin, które możemy trzymać
w swoich mieszkaniach, a kaktusy wolę pooglądać w
palmiarni...ładnie napisany i zbudowany
wiersz...pozdrawiam
, ale drugie moje ja mi mówi, że dlatego, by móc potem
na coś , kogoś winę zwalić , jakby coś nie poszło tak
jak trzeba :)
Po co się zamartwiać jakimś zabobonem? Życie jest za
piękne, by je na to marnować...
Myślę, że tak długiej i pięknej miłości nic nie
przeszkodzi, ale lepiej dmuchać na zimne :)
Ładnie!! Ostrożności nigdy za wiele, lepiej na zimne
dmuchać. Podoba mi się! :)
Też nie wierzę w przesądy, ale na wszelki wypadek
staram się nie sprawdzać ich znaczenia. Ładny 9
zgłoskowiec.