kamerdyner...
hrabia ledwo wstawszy z łoża
do lokaja głośno woła
podaj szybko drogi Janie
kielich wina na śniadanie
albo lepiej całą flachę
zerknął sługa nań z niesmakiem
toż to przecież nie wypada
drogi panie - już od rana?
wściekłym wzrokiem spojrzał magnat
kląć począwszy niczym furiat
w pokojowca cisnął kapciem
i zaatakował wrzaskiem
migiem znikaj mi sprzed oczu
biegiem przynieś ten alkohol
czy nie widzisz że się męczę
i wstrząsają ciałem dreszcze?
jestem dzisiaj strasznie chory
bardzo cierpię na ból głowy
więc się pospiesz szybko wracaj
muszę zacząć leczyć kaca
kamerdyner skłonił głowę
opuszczając pokój godnie
schodzi z dzbanem do piwnicy
a po drodze sobie myśli
och ty łajzo szumowino
moczem ci wzbogacę wino
skoroś moczymordą wstrętną
odpłacę za kapeć zemstą
Argo.
Komentarze (9)
A i owszem Duszkuwolny, rację masz z tym chwytem i
pasem, ale znając życie wiem, że i kelner złośliwy też
potrafi upierdliwemu klientowi napluć w kawę, ot co.
;)
Z wzajemnością. :)
A doczytałam koniec,
tak, szacunek się należy każdemu, owszem, ale sikanie
do wina,
niestety jest, msz, chwytem poniżej pasa.
Pozdrawiam.
Wcale mi nie żal hrabiego. Kto to słyszał, by leczyć
kaca winem? Znacznie skuteczniejszy jest nektar z
kartofli...
Lubie lekkie teksty. :) Udany. :)
Dla Ciebie Plus.
Dla Jana "piateczka".
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo dobrze zrobił. Szacunek należy się każdemu,
bez względu na majętność czy pracę.:-))
Kij ma dwa końce a w Biblii jest napisane "Nie czyń
drugiemu co tobie niemiłe". Stary dowcip kiedyś
słyszałam a dziś w nowej odsłonie czyli w rymowanym
wesołym wierszu z przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam :)
Tak jest, a upokarzani czekają na to, żeby się
zrewanżować. Podobnym tropem kiedyś wrzuciłem:
https://wiersze.kobieta.pl/wiersze/badzcie-mili-dla-ke
lnera-531518
Pozdrawiam
Przypomniał mi się film z doskonałym H. Bistą...
Co do wina nie wyobrażam sobie,
by można było zaczynać dzień od alkoholu, ale ponoć
tak mają ludzie, którzy niestety mają nałóg, ja bardzo
rzadko po niego sięgam, bywa, że raz na kilka
miesięcy, a jeśli już to w małych ilościach, zatem nie
wiem co to kac, ale z pewnością nie jest on miły,
zatem współczuję peelowi, a tak poza tym wszystko jest
dla ludzi w rozsądnych dawkach.
Wierszyk fajny, pozdrawiam :)
Zgrabnie, po "fredrowsku".