KAMIEŃ
Kamień siedzi na drodze
Nikomu nie wadzi .
Patrzy na ludzi ,
Chciałbym troszkę ruszyć
Stwardniałe kości .
Kupiłbym kapelusz i buty,
Poszedł na spacer,
Chciałbym się zakochać w pięknej
Dziewczynie,
Żeby już była przy mnie .
Mam małe zmartwienie
Serce nie bije .
Nie mam sylwetki modelki,
Nie mam spodni,
Ani duszy .
Nic nie czuję ,
Chłód mnie nieraz ogarnia,
Żeby się Bóg nade mną zlitował,
Dał mi rozum ,
Zamieniłbym się w człowieka.,
Od razu bym się zakochał ,
A tak stercze w tym jednym miejscu ,
Bez uczuć i marzeń .
Stwardniały kamień.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.