Kamyk
Trzepocze serce jak ptak spłoszony
gdy widzi stado balonów
wysłanych w powietrze
ku rocznicy tego co było
a odeszło z hukiem
drażni czułe miejsca
naiwność z głupotą do pary
odpychasz złe myśli
spokoju pragniesz
nie dają
wrzucają do twojego ogródka
kolejny kamyk
obłuda mami
zniewala umysł
kiedyś wyzwolony.
autor
altonk
Dodano: 2017-04-11 18:55:35
Ten wiersz przeczytano 456 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Bardzo ciekawy wiersz.
Dobra refleksja.Pozdrawiam serdecznie:)
ładnie napisane.
To już nie kamyk kolejny, to już lawina w spokój nasz
mierzy.
Kamyk
Świetny zwlaszcza ostatnia strofa :-)