Kanon
Trapiło mrówkę, pod krzyżem zgiętą,
czy po swej śmierci zostanie świętą?
Krzyż przecież dźwiga i nie narzeka,
pewnie nagroda ją za to czeka.
Stwierdziła, chórem, reszta mrowiska:
- Hura optymizm z tej mrówki tryska.
Trzeba zaznaczyć, tu fakcik mały,
że one także krzyże dźwigały.
Kopiec był wielki, mrówek po czubek,
sieć korytarzy, komór, wygódek.
Stwierdzić, by można, jakaś dewiacja.
A to po prostu – organizacja.
Bo kiedy zechcą - kulą być mogą,
albo powiedzmy - lejącą wodą.
Są, w pojedynkę, tylko trybikiem,
razem - cerebrum, sumą, wynikiem.
Mrówce, tej z góry, już się zdawało,
że niemal święte ma całe ciało,
a, oddzielenia, fakt już nastąpił.
Wtem, pan mrówkojad - na obiad wstąpił.
excudit
lonsdaleit
16:27 Poniedziałek, 28 listopada 2016 - ...
Komentarze (13)
świetna bajka!
... z polotem :)
I tak to jest w całym trybie życia
mrówkojady wszędzie czyhają skrycie.
Fantastyczna bajka.
Podoba.
Fajny mrówczy dialog dwójki Autorów w dniu dzisiejszym
:)
Ale w porównaniu z al-bo, toś się, lonsdaleicie,
rozgadał! :)
Dołączę swój głos, do pozytywnych komentarzy
poprzedników.
Miłego dnia
A tak się dobrze mrówce zapowiadało:) Fajnie ujęty:)
Pozdrawiam:)
Świetne:)
suuper:))
ale mrowki maja za to pelen odlot w czasie kopulacji,
w powietrzu to robia:) samce gina zaraz po... samicom
odpadaja skrzydla; ostatno troche sie naczytalam,
fascynujace stworzonka:)
Fajnie.
"Widać też Kościuszkę miały,
taki kopiec usypały."-Sztaudynger
Pozdro.
Przyznam szczerze,że bardzo mi leży Twoja twórczość.
Wiersz przedni.Pozdrawiam
Piękne, m zabawne, przyrodnicze.
Podoba mi się tak opisane mrowisko:) Czyżby al-bo
natchnęła Waćpana?
W przedostatnim wersie jest chyba o "dzie" za dużo?
Miłego wieczoru:)
Wi