Kap, kap...
Kap, kap - kapie szczęście.
Pod powieką się skropliło.
Płynie strużką coraz prędzej
twoja mała-wielka miłość.
Kap, kap - kapie szczęście.
Smutnych kropel defilada.
Małe, duże, coraz większe.
Noc do uczty już zasiada.
Kap, kap - kapie szczęście
i na ustach czerwień blednie.
W oczach smutek tli się częściej.
Na poduszce sny powszednie.
Kap, kap - kapie szczęście.
W słonych kroplach myję dłonie.
Coraz więcej, coraz gęściej,
rwący strumień, rzeka...tonę!
Kap, kap - kapie szczęście...
Zosiak
Komentarze (56)
Tamę prędko zaraz postaw, by nie wypłynęło wiele, tego
szczęścia .....
Bardzo dobry wiersz, szczęście jak kropelki znikają
przez palce zmieniają smak i są już łzami w których
można zatonąć. Mistrzowskie wykonanie. Pozdrawiam :)
Moze i banalne, jak ktos ponizej skomentowal ale
jednoczesnie ladne poprzez wlasnie taka (chyba celowa)
prostote.
Na poduszce sny powszednie...to najladniejszy wers
tzn. dla mnie :)
ach, szczęście w kroplach, trzeba dawkować:))
jestem pod wrażeniem prostoty przekazu, ładny wiersz,
bardzo.
Piękne i prawdziwe, też mnie rozczuliłaś. Dziękuję i z
serca pozdrawiam :)
Spływa szczęście ze łzami..ale ponoć łzy oczyszczają
Wiersz naprawdę piękny szkoda tylko, że temat
smutny.pozdrawiam
narastający smutek, żal...mimo to wywołałaś uśmiech
warsztatem:))
niech i mi nakapie, dobry i fajnie zbudowany płynny,
pozdrawiam
melodyjny wiersz
Podoba mi się ten wierszyk, wyrażony prostymi słowami
z umięjętnie skontruowanym oksymoronem (małe-duże
szczęście), sekwencyjną logiką i dobrą pointą.
mam nadzieje, że to tylko wiersz, bo przecież nie
zawsze bywa, że piszemy o sobie
Czytając twój wiersz przypomniały mi sie słowa
piosenki pewnego zespołu z Krakowa....
kap kap płyną łzy w łez kałużach ja i ty...ot
zycie...
witaj Zosiu, bardzo ładsny temat i wzruszająco
napisany. pozdrawiam serdecznie.
wiem co znaczy płakać ze szczęścia (niestety
rzadziej), uczucie , kiedy wraz z łzami szczęście
umyka jest mi bardziej znane, bardzo ładny wiersz