Kap kap
Kap , kap
Deszczu za dużo
Raz, dwa
Dobrego ciągle za mało
Tik, tak
I tak bez ustanku
Hop i siup
Znikam, żegnany bez oklasków.
W pewien pochmurny wieczór...
autor

Robert Pszech

Dodano: 2005-09-03 20:17:23
Ten wiersz przeczytano 462 razy
Oddanych głosów: 3
Klimat Melancholijny
Tematyka
Nadzieja
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.