Kapryśne przedwiośnie
Zbudził mnie radosny promyk słonka.
Sen i zmęczenie szybko znika,
by wstać, nie trzeba już budzika.
Do spaceru zachęca wiaterek ciepły,
co otula nagie drzewa i krzewy.
Wokół królują szarość i resztki bieli.
Mamy nadzieję, że wkrótce będą w zieleni.
W parku już są zwiastuny wiosny.
Wśród zieleniejących traw, spogląda kwiatek
radosny.
To stokrotka mała - nas i wiosnę
przywitała,
tak jak my wszyscy, ciepła stęskniona.
Pragniemy, by zima na dobre, zabrała swe
suknie białe.
Niecierpliwie czekamy na ciepło i kwiaty
wspaniałe,
by zwabiały ptaki swym pięknem i
zapachem.
Koncerty i ich trele, były spaceru
udziałem.
Teraz cieszmy się powiewem pogody
wiosennej.
Wiosna znana jest z aury kapryśnej.
Może zaskoczyć nas w każdej chwili.
Mróz i śnieg humoru nam nie umili.
Komentarze (4)
Gdzie się nie rozejrzeć, wszędzie wietrznie deszczowo
posępnie, wichury łamią kolczaste gałęzie, w błocie
toną ścieżki po roztopach. Zziębnięte echo nie zabiera
głosu, czeka, aż wyprowadzi się z lasu nieprzyjazne mu
przedwiośnie...
A my cierpliwie czekamy na wonną radosną wiosnę :)+
Marzę o wiośnie a Ty tak pieknie ją przybliżasz
Podoba mi się Twój wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
Ladnie o zblizajacej sie wiosnie. Prawda jeszcze moze
sie zdarzyc, ze snieg spadnie... u mnie cudownie
dzisiaj 19st. pieknie bylo pospacerowac. Moc
serdecznosci.
Przyroda ma swe wdzięki i swe kaprysy, zupełnie jak
kobiety.