kartka papieru
Za oknem deszcz rozbija się o szybę
Grzmią błyskawice
A ja sama wciąż sama
Siedzę i wzdycham do kartki papieru
Kartka pusta myśli suche
Co tu robić?
W cztery ściany wpatrzona
Brak w tym sensu, brak swobody
Za okna dochodzi ciche szemranie kropel
deszczu,
Zagłuszając resztkę rozproszonych myśli
Czuje jak opadam z sił
Czuje się słabo a zarazem tak lekko
Wszystko zaczyna się kręcić do Koła
Unoszę się coraz wyżej
Jak mi błogo, jak mi rześko
Zamykam oczy a wtem
Wszystko nagle nabiera sensu nabiera
barw
Wszystko staje się nagle takie realne
Budzę się..
Świat kolorów znika
Zostałam tylko ja i szara rzeczywistość
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.