Katastrofa lotnicza
Lecę do góry i bujam się na obłoku,
skaczę w dół i nie krzywdzę się inaczej,
zaglądam ludziom w umysł
przesiąkam ich nerwami i stresem
wczoraj wieczorem leciałam do Niego
nieszczęsnym trafem...upadłam
Moja dusza odzielona jest od ciała
czuję jak od Ciebie się oddalam...
Słucham wieczorem widomości i słyszę
spadł samolot i spłonął z ciałami...
Co Bóg zrobił z duszami ?
Jutro babciu do Ciebie dolecę...
autor
czarnula
Dodano: 2008-02-07 18:04:58
Ten wiersz przeczytano 602 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Tragizm postaci, świata.. Czy rzeczywiście wszystko
musi tak wyglądać i tak się kończyć? Kolej rzeczy..
Podoba mi się szczerość. :)
Bardzo dobry wiersz ..
pozdrawiam :)))