Katharsis
,,Trzeba kochać teatr w sobie, a nie siebie w teatrze'' - K. S. Stanisławski
Pierwszy stopień muru chińskiego
Stoję na nim
W mdłej czasoprzestrzeni
Dziwi Cię szybkość
Szeroki horyzont zdarzeń
osłabienie mocnej słabej woli
Bez zahamowań
Zdarte do naga
Ale to nie ty
To ona...!
Odrealnienie
Fascynacja
Niesamowitość
Jest podmiotem lirycznym
nie tobą...!
Walka wewnętrzna
- tak nie tak nie tak nie
Przecież czujesz
Bez g r a n i c
Ale bez powtórki
Mur jest długi
Każdy stopień
Szansą niepowtarzalną
Korytarz zdarzeń
Gdzie jest czerń?
Supernowe odkrycie
Każe być cierpliwym
Bez odwrotu
Granice bez granic
Wina spełnienia niezawiniona
Czas gołębiem?
Katharsis
lekkie
ale zaprawione winą
niezawinioną
ale jednak winą
jest przyczyną
wprowadzenia w ruch
wszystkich zmysłów

Blue

Komentarze (5)
Constansio, Amnezjo, Roxi01 i Madison, dziękuję
serdecznie za komentarze. Jestem bardzo związana z
teatrem. Owe katharsis jest skutkiem pełnego
wyzwolenia się aktora z więzów własnego "ja" na
rzecz granej przez siebie postaci, żeby w nią wejść i
tym samym trzymać widza za twarz, żeby wiedział, że
nie może uronić ani minuty sztuki. Pozdrawiam :)
Ciekawy motyw muru chińskiego. "mocna słaba wola",
"wina niezawiniona" - intrygująca droga do katharsis:)
Pozdrawiam i czekam na kolejne:)
Odczytuję ten wiersz jako odbiorca jakiegoś dzieła,
które przepełnia mnie emocjami by na koniec doznać
oczyszczenia i uspokoić zmysły.
No tak po to tworzy się sztukę...pozdrawiam:)
Czytałam Twój poprzedni i przyznam, że czekałam
niecierpliwie na kolejny - nie zawiodłam się.
Pozdrawiam
:)
Ciekawy pomysł na wiersz.Pozdrawiam :)