katolicy
Ludzie puści i bez ambicj,
dobrzy inaczej pod ołtarzem,
wznoszą głowy gdy wstaje słońce,
a pochylają je
gdy gaśnie lampka w końcie
Utrzymujący wersje
zdarzeń niemożliwych
głusi gdy ktoś mówi ,, pomóż"
cicho.wiodąc życie dostatnie
wiecznie klnący mało
mało k.... Panie!
Niepoprawni katolicy?
-nie mnie to oceniać...
zdania mimo poglądów
własnych, nie zabieram!!!!!!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.