Każdy dzień strachu - cz.1
każda część dotyczy innego okresu życia, lecz nie ważne kim jesteśmy, skąd pochodzimy, ile mamy lat i jakie przeszliśmy drogi, zawsze czegoś się boimy…
najwcześniejszy moment życia –
twarze znad kołyski znikają,
ich głosy milkną,
czy to już na zawsze,
mogą nie wrócić, prawda ?
młody rozum
nie korzysta z doświadczeń,
noce spóźnionych snów –
światła gasną,
wyobraźnia poza kontrolą,
myśli pochłonięte mrokiem,
kto mieszka w mojej szafie,
czy potrafię się obronić,
przed upiorem wiatru i cieni ?
pierwsza śmierć –
łzy ukochanej matki,
w rozbieganym dniu,
on odszedł do nieba,
więc nie czuje już bólu,
a co jeśli się zbudzi ?
będzie tak strasznie samotny,
jedno z największych uczuć –
dziś zapytam ją o nas,
czy zaufa mojemu sercu,
mogłem nigdy nie wątpić,
rady wykułeś we własnym piekle,
i nie wiem czy ktoś
może odmówić pierwszej miłości,
Odwaga to tylko zmęczony strach, który musiał odpocząć po to by powrócić jeszcze potężniejszy...
Komentarze (2)
Każdy dzień przynosi nowe lęki. Nieważny* wiek. Strach
towarzyszy nam wiernie przez całe życie.
Wiersz jest o wiele dłuższy więc zamieszczam tylko
fragment :) a przy okazji pozdrawiam wszystkich tych,
którzy znaleźli czas na to by przeczytać, któryś z
moich poprzednich wierszy, zostawiając komentarz - nie
ważne czy pozytywny czy nie, ważne by wytknąć błędy i
zachęcić do lepszej twórczości :)