****KENT high school usa****
***zeby zrozumiec trzeba wyjasnic...***
kent - szkola jak szkola
pelna krzyku, wesola,
wszedzie rozmowy, plotki wokolo
krecisz nami zycie zabijasz nas szkolo
niedomowienia, wbiegu slow pare
znow nierozumiem.. wiec za jaka kare
gdzies echo niesie twoje gorzkie slowo
i bol stepiony nosisz w sobie glowo
juz mysle ze mnie kochasz ze milosc mi
niesiesz
lecz to tylko domysly, za wczesnie sie nie
ciesz
szkola, szkola, szkola, zycie tobie dalo
wszystko wlasnie tobie, to co mi zabralo
z kazdym rokiem wiecej, wiecej
nierozumiem
wiecej w pytan rosnie, i wiecej wciaz nie
umiem
jak wlosy w warkoczu
w kazdym mym pulroczu
mam jednego jego
a gdy odszedl.. mam drugiego
a co jesli nie..
nie chce,
juz innego
nie chce juz drugiego
tylko wspomnien pare
trzymam w sobie zale
ty roznosisz milosc juz do innych drzwi
nawet nie pomyslisz jak jest przykro mi
juz nie patrzysz na mnie
juz cie nie ma przy mnie
gdy nie bedzie ciebie
to juz nie ta szkola
wiec nie bedzie mnie
w ktorej serce wola
kochaj i sie smiej.
***zeby wyjasnic ... trzeba rozumiec.***
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.