Kiedy...
Kiedy znów powróca beztroskie dni..
Kiedy znów będe się cieszył z tego co mi
sie śni...
Kiedy znów dzień następny będe przyjmować
ze spokojem..
Kiedy swą świadomość z czystymi myślami
oswoje..
Kiedy będe miał siłe by walczyć z tym co
mnie przeraża..
Kiedy wróca momenty w których entuzjazm
przeważał...
Kiedy w końcu w swej samotności odnajde z
kimś wspólną droge..
Kiedy będe mógł znów powiedzieć że kochać
ponownie moge...
Kiedy moje łzy zamienią się w śmiech...
Kiedy nareszcie będe świadom że opuścił
mnie pech...
Kiedy znów spowrotem będe mógł być
sobą...
Kiedy swe marzenia będe mógł spełniać na
nowo...
Kiedy znów będe pewien że napewno dam
rade...
Kiedy na powstający problem będe mógł
powiedzieć "chuj kłade!"
Kiedy znów będe wierzył że zawsze jest
nadzieja...
Kiedy jak coś sie rozpadnie będe mógł
posklejać...
Kiedy znów będe wiedział że ktoś mnie
potrzebuje...
Kiedy znów na tym co strace szybko się
odkuje...
Kiedy ludziom ponownie będe mógł
zaufać...
Kiedy przyjdzie czas że na zimne nie będe
musiał dmuchać...
Kiedy znów będe mógł się budzić z uśmiechem
na ustach..
Kiedy moja egzystencja przestanie być juz
pusta...
Kiedy będe mógł dążyć do czegoś z
określonym celem...
Kiedy kogoś wreszcie nazwe prawdziwym
przyjacielem....
Kiedy będe w końcu z rozsądkiem analizował
sprawy...
Kiedy znów na rozwój wydarzeń będe patrzyć
bez obawy...
Kiedy znów poczuje się szanowany...
Kiedy przestane wyczuwać że jestem na siłe
lubiany...
Kiedy będe mógł szczęśliwe chwile znów
przeżyć...
Kiedy ponownie moge w siebie uwierzyć...
Kiedy moja bezmyślność przestanie mi droge
wyznaczać...
Kiedy wyrwe się z tego syfu i przestane się
staczać....
Kiedy wrócą ludzie za którymi warto było
się wstawić...
Kiedy otoczenie przestanie moimi uczuciami
się bawić..
Kiedy wróca czasy mniej skomplikowane...
Kiedy coś solidnie wykonać mi będzie
dane...
Kiedy znów będe wiedział że ktoś jest ze
mnie dumny....
Kiedy mój tryb życia przestanie być
gwoździem do trumny....
Kiedy w końcu nie będe musiał udowadniać
komuś czegoś...
Kiedy znów ktoś o mnie powie "..ja ręcze za
niego!"
Kiedy znów zrobie coś czego nie da się
zapomnieć..
Kiedy znów ludziom nie będe musiał o sobie
przypomnieć...
Kiedy znów będe wiedział że moje życie jest
coś warte..
Kiedy już nie będe musiał stawiać
wszystkiego na jedna karte...
Kiedy znów pewnie będe mógł stąpać po
ziemi..
Kiedy w końcu moje życie na lepsze sie
zmieni...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.