***Kiedy...
Kiedy budzisz się czując smutek i ból ,
który kołysał Cię do snu…
Kiedy obraz życia przemyka jak wiatr susząc
mokre od łez oczy…
Kiedy płatek śniegu usiądzie na Twojej
rzęsie ,
a Ty pomyślisz ,że to kolejna łza cisnąca
się do oczu…
Kiedy czas wydaje Ci się pękniętym szkłem
,
które potrafi tylko ranić…
Kiedy uśmiech staje się bezosobową formą
wyrażania jakiegokolwiek z uczuć…
Kiedy patrząc na siebie widzimy
nieogarniętą pustkę ,
nieprzemierzoną przestrzeń ,wąskie dróżki i
ciasne zakamarki…
Kiedy nadejdzie taki czas…
Trzeba natychmiast zachłysnąć się życiem !
! !
I brać z niego wszystko co
najlepsze…
Ukraść trochę promieni od słońca
Wbić się w tłum ludzi i zostać
wyróżnionym!
Miłości zabrać szczyptę szaleństwa
Gwiazdom odrobinkę blasku
Okryć się aksamitem nieba..
Trzeba stać się w pełni szczęścia…w
pełni sobą !
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie gaś nigdy światła nadziei...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.