Kiedy Cię nie ma...
Kiedy Cię nie ma, zima dookoła
szare dni zsyła, nieba bez kolorów
a czas się sączy mozolnie i z trudem
bez krztyny blasku, bez kropli wigoru.
Szpalerem prostym stoją gołe drzewa
ku niebu wznosząc w modlitwie ramiona,
z prośbą, z pytaniem, tak znanym,
wieczystym,
Jak przetrwać zimę, jak ten czas
pokonać?
Kiedy Cię nie ma szelest suchych liści
co pod nogami kładą się pokotem
wyrwie mnie czasem z letargu czekania
abym zapomnieć mogła chwile o tem.
Zyję jak we śnie, oczekując wiosny,
jak świat spragniona ciepła i zieleni,
światła i blasku, siły bicia serca
i chwili szczęścia, gdy znów staniesz w
sieni.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.