Kiedy uśmiech mi dasz
Wyczuwam smutek w Twych oczach
Które spoglądają daleko przed siebie
Bez ruchu
Zamyślone
Powoli zachodzą mgłą
Nie płacz proszę
Wbity kolec, chyba nie pierwszy
Serce krwawi
Kiedy uśmiech mi dasz
Kiedy w blasku znów ujrzę Twą twarz
Chciałbym Ci pomóc
Choć czasem nie mogę
Wymazać te wszystkie problemy
Zmartwienia
Nerwowo pocierasz rękami
Czasem tylko wzruszysz ramionami
Krótkie spojrzenie, po którym wracasz
Tam na druga stronę
Kiedy uśmiech mi dasz
Kiedy w blasku znów ujrzę Twą twarz
Ton Twojego głosu jest mocno
przytłumiony
Tak od niechcenia
Mówisz cicho
Szeptem
Dajesz do zrozumienia
To nie jest takie proste
Nie łatwo wyjść z cienia
Kiedy uśmiech mi dasz
Kiedy w blasku znów ujrzę Twą twarz
Czekam
Jestem cierpliwy
Na Twe cierpienie bardzo wrażliwy
Myśle wciąż
Pytam, dlaczego Ty
Ale mam nadzieje, że
Znów uśmiech mi dasz
...nie martw się...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.