Kiedyś musimy się obudzić
Kiedyś musimy się obudzić,
Jak może sen przez wieczność trwać.
Po co tak ludzi długo trudzić,
Najwyższy czas by mogli wstać.
I pójść spokojnie poprzez świat,
Nie biorąc wagę na kierunki.
Brat z swoją siostrą, z bratem brat,
Głupek w objęciach opiekunki.
Kiedyś musimy pojąć sedno,
Że ideałów prawie nie ma.
Po co objawiać prawdę wredną,
Niech ludzi gubi mętny temat.
A my pójdziemy sobie w świat,
Nie biorąc wagi na klimaty.
Brat z swoja siostrą, z bratem brat,
Gospodarz z koniem dzieląc baty.
Kiedyś musimy wszystko zrobić,
Nawet, gdy to nad nasze siły.
Po to by ludzi wiarą dobić,
Taki już nasz ten los jest zgniły.
Komentarze (8)
Twój wiersz zatrzymuje i każe się
zastanowić.Pozdrawiam:)
Czy można dobić wiarą, nie wiem. Ciekawy wiersz.
Przytul węzełek do swoją w przedostatniej
strofce.Pozdrawiam.
Obudzimy sie albo i nie czas pokaze..
W głowie od razu powstaje melodia. Tekst byłby
wyróżnieniem wśród tych tandetnych treści puszczanych
bez przerwy w środkach masowego przekazu. Duży plus.
obysmy sie obudzili...w koncu
Dobre. Pozdrawiam
Po co objawiać prawdę wredną,
Niech ludzi gubi mętny temat.
A my pójdziemy sobie w świat,
Nie biorąc wagi na klimaty.'
jak ludzie chcą żyć
w zakłamaniu
to nam nic do tego
tylko później niech nie płaczą
gdy za późno się obudzą
w swoim trudzie
przeoczając źródło radości w:)
Świetny utworek, głęboka w nim myśl zawarta każe
zadumać się przez chwilę.