Kiedyś się na sobie zemszczę
Kiedyś się na sobie zemszczę,
I wywołam takie dreszcze,
Że się siebie będę bał,
Taki już wywołam szał.
Będę niszczył własne ciało,
Jakby krzywdy było mało.
Że aż siebie będę klął,
Skąd bym siłę taką wziął.
Wybatożę , co jest zdrowe,
Nie oszczędzę także głowę.
Że aż bólem oszalały,
Krzykiem zbudzę świat wspaniały.
Wówczas wszyscy mi wybaczą,
Krzywdy, które nic nie znaczą.
Wówczas będę taki mały,
Tylko bólem oszalały…
Komentarze (3)
Bardzo ciekawy w swym przekazie. Niby prosty w
odbiorze, a jednak skłania do wielopłaszczyznowych
refleksji... Zatrzymuje... Pozdrawiam serdecznie :)
Podoba mi się.Pozdrawim
Tak boleśnie pastwić się nad sobą...