Kiepski dzień
W duszy mej wciąż radosny błękit nieba,
Bo uśmiechu w nas wciąż wzrasta
potrzeba,
Gdy wstaje, ubrany w pracę, dzień
kolejny,
Do łazienki prowadzi mnie krok chwiejny,
By zmyć z oczu resztki wspaniałego snu,
Spojrzeć prosto sobie w oczy teraz i tu,
Nie pytać, kim jest ten gość w odbiciu,
Nie myśleć o dnia kolejnym przeżyciu,
Znaleźć w lustrze jasność błękitnych
oczu,
Bym uśmiech radości, wpatrzony w nie
poczuł,
Usta ułożone w półksiężyc dały mi swą
siłę,
Bo czas na tramwaj wychodzić za chwilę,
W trzy minuty do przystanku pokonuję
trasę,
W głowie mając idiotycznych myśli masę,
Jak minie dzień mojej pracy w tym
układzie,
Czy ze zgłoszeniami w osiem godzin poradzę
??
Zmagań moc, rośnie problemów na rozwiązanie
krzywa,
Ciągle prawo i w górę, jak pochylona w
edytorze kursywa,
Oddaję to, co umiem, wierząc w swoją
rozwiązań wiedzę,
Mam jeszcze pomoc w necie, znajdę błąd, bo
posiedzę,
Po skończonej pracy, czy będę taką moc w
sobie miał,
Spędzić popołudnie pogodne tak, jakbym tego
chciał,
Czy też świat zamknę, w czterech ścianach
mieszkania,
By powitać nowy, jasny dzień, wolny od
traumatycznego grania. …
Komentarze (3)
Wyczuwa się w wierszu zmęczenie, lekkie pracą
udręczenie. Zmęczony pyłem codzienności, potrzeba
jeszcze trochę wytrwałości. Nudnym zadaniom trzeba
sprostać i nadal uśmiechniętym pozostać. Znajdź
wytchnienie w całej tej pogoni, by znów zanurzyć się w
szczęścia toni. Zaufaj tym prostym słowom i nadzieję
wzbudź w sobie nową!!!
Jasne dlaczego to zwiesz pesymizmem-nie masz
zadowolenia z tej pracy z której żyjesz? Może zły
program całego dnia?Napisałeś prawie dokładnie że
czegoś brakuje!Masz więc wszystko,tylko uśmiech na
twarz i między ludzi na powietrze..
Fantastyczny wiersz……baaardzo mi się
podoba. Jest taki prawdziwy, urzeka swą formą, w
wierszu zawarta jest Twoja codzienność, przemyślenia,
nutka smutku, niepewności, ale także trochę nadziei.
Duże brawa!!!!